szczeliny (miejskiego) istnienia


idziesz wzdłuż pierzei ulicy, zaglądasz w wystawy lub podpatrujesz mieszkających tu ludzi, gdy w tym samym czasie ulica prowadzi cię do swego ujścia. jednak nie zawsze tak jest: od czasu do czasu wzrok wpada w przerwę pomiędzy kamienicami i ginie między ich ścianami - ciało zwalnia, a nawet staje, by poczekać, aż ciekawskie spojrzenie wróci z powrotem do siebie.

foto: mozaw

w pierzejowej szczelinie (the Gap of Urbanwall) można odkryć przeróżne rzeczy: pomiędzy Wajdeloty Pięć a Sześć znajdziesz wąską oficynę, a dalej, w głębi, skrawki prywatnych ogrodów. przerwy różnią się od siebie wielkością: mogą być wąziutkie, na człowieka, na rower, na jeden lub dwa samochody. czasem w przerwie płynie też woda. zawsze jest tu cień, zazwyczaj inaczej pachnie, rosną w nich rodzime rośliny, a ściany pełne są lokalnych sekretów i tajemnic...

źródło: google earth

p. s.: wszystkich, a szczególnie wszystkie ciekawskie, a nie zaznajomione, namawiam do spenetrowania Szczelin istnienia Jolanty Brach-Czajny. uważnie i dogłębnie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

ola na de gaulle'a

czytamy: rok 2017

architektka w terenie: natqa