Posty

ola na de gaulle'a

Obraz
pod opieką grupy młodych kobiet znalazło się kilka wrzeszczańskich ulic. zaczynamy od ulicy de Gaulle'a, po której prowadzi nas Ola. fotos: ola błyskal " poruszając się po mieście, głównie dążymy do wcześniej określonego celu. żyjąc w pośpiechu, nie zastanawiamy się, ile traci na tym kształtowanie naszego poczucia estetyki czy odbioru otaczającej nas przestrzeni. miejsce, w którym mieszkamy, może być czymś więcej niż codzienną drogą do pracy lub wyjściem do znanej restauracji. czasem wystarczy się zatrzymać, spojrzeć z innej perspektywy na otaczający nas krajobraz i tym samym zauważyć niewidzialne do tej pory walory miasta – choćby Gdańska – i jednej z jego najbardziej intrygujących dzielnic – Wrzeszcza.   ulica Generała Charlesa de Gaulle’a jest jednym z takich miejsc. z punktu widzenia przeciętnego przechodnia nie zauważa się na niej nic nadzwyczajnego, ciąg kamienic prowadzący do głównej ulicy – Grunwaldzkiej. potencjał tej ulicy zasługuje jednak na co

czytamy: the guardian & autoportret

Obraz
ten błogi krajobraz - mieszczanie pod drzewami wiśni, pochwyceni w 2015 roku w czasie APKowego wyjazdu badawczego "zimne miasta" - otula każdą wiosną plac  Kungsträdgården  w Sztokholmie, w którym na codzień, bez względu na porę roku i tak jak w większości współczesnych miast, toczy się bezduszna walka o przestrzeń wspólną.  foto: mozaw ale w Sztokholmie od teraz będzie trochę inaczej. The Guardian* publikuje świeży artykuł o odmowie jaką usłyszała firma Apple od władz miejskich na propozycję wybudowania flagowego sklepu na placu otwierającym się na spektakularną wodną przestrzeń w centrum miasta, gdzie mieszają się słodkie wody jeziora Malaren ze słonymi, bałtyckimi ( link poniżej ). zaproponowana przez szacowną pracownię Foster&Partners architektura zakładała transparentne ściany obiektu przykrytego jedynie szczelnym wizualnie dachem - przez co przestrzeń wnętrza oraz zewnętrza mocno wpływałyby na siebie wzajemnie [terroryzowanie całkowitą transparencją to tem

głównomiejskie boczne | krok trzeci

Obraz
idąc przez miasto stawiamy nierówne kroki. i tak samo robi Marta-Margra referując swoje głównomiejskie przygody dyplomowe. dziś nierówny krok trzeci. rysunki i analizy: marta grabowy " po wykonaniu analiz wszystkich ulic bocznych, nadszedł czas na wybór pierzei do dalszego opracowania. decyzja nie była prosta i należało wziąć pod uwagę wiele aspektów, które pozwalałyby na rozwój projektu.   ostateczny wybór padł na ulice Przędzalniczą oraz Kozią I, ze względu na ich zabudowę, a właściwie jej braki.  ulica Przędzalnicza aktualnie składa się tylko z kamienic narożnych – trzeba było więc zaprojektować jej nowe pierzeje, natomiast ulica Kozia posiada obecnie kamienice pierzejowe i tu zadanie polegało na dopasowaniu się do już istniejących fasad.  wpasowanie się do zabudowy obu ulic nie naruszając historycznej tkanki to nie lada wyzwanie, ponieważ problemem jest nie tylko podział wolnej przestrzeni na odcinki nowych fasad, ale także należało zmierzyć

wybieram miasto

Obraz
i znów wyszło na to, że w pracowni semestr poświęcimy Wrzeszczowi. i dobrze, bo to rasowa miejska dzielnica jest... wkrótce odsłona nowych zadań oraz projektów - póki co wyborcza niedziela na Wajdeloty ze strzałem słońca wprost w okular zapatrzonej w swe miasto mieszczki. foto: mozaw

wrzeszcz: lokalnie!

Obraz
tydzień temu w garnizonowej Sztuce Wyboru z okazji festiwalu Open House Gdańsk referowałam świeże badania Wrzeszcza Środkowego. pomimo procentów, statystyki i wykresów - publiczność słuchała... miasto jest ważne! foto: mozaw "Dzielnica bez morza, bez spektakularnej rzeki, bez starożytnych zabytków i z upadającą ulicą główną… A jednak to do Wrzeszcza wciąż się chadza, to tu chce się mieszkać oraz spotykać z przyjaciółmi. Jeśli to nie czary, to może mikroklimat? Wykład przedstawia efekty poszukiwań szczególnego klimatu architektonicznego Wrzeszcza. Są one rezultatem badań fasad kamienic tworzących pierzeje ulic części dzielnicy, roboczo nazwanej Wrzeszczem Środkowym. Fasady poddano szeregowi analiz, by wyodrębnić ich specyficzne cechy przestrzenne oraz odkryć występujące w nich regularności – którymi można próbować wyjaśniać ową mocno tu odczuwalną lokalną tożsamość miejsca."

głównomiejskie boczne | krok drugi

Obraz
MiA projekt "na Grażyny" wraz z końcem zimowego semestru owocuje następnymi propozycjami wrzeszczańskich kamienic. natomiast prowadzony w pracowni przez Martę-Margrę projekt dyplomowy toczy się swoim tempem.. osiągając półmetek..? sprawdzamy :) fotografie, szkice i rysunki: marta grabowy " Wykonanie inwentaryzacji bocznych ulic Głównego Miasta w Gdańsku nie było prostym zadaniem. Samo pobranie danych to zajęcie przyjemne i dość szybko miałam pełen pakiet informacji, które należało w kolejnym etapie uporządkować oraz zdecydować, które są potrzebne bardziej, a które mniej. Za mną masa decyzji do podjęcia i czasu spędzonego nad analizą ulic; tony papierów z zapiskami – by powoli odkryć tajemnice, jakie kryją się w ulicach bocznych. Moja uwaga skupiła się głównie na cechach takich jak wysokość fasad, szerokość kamienicy oraz pierzei, jak i na szczelności zabudowy całej ulicy. Uporządkowane informacje pozwalają, aby przejść do kolejn

emilia & bezdomny

Obraz
ostatni wrzeszczański bohater jest inny - inny od nas poprzez swoją bez-domność. stąd miejskie, etyczne pytanie: czy ulica i jej pierzeje mogą udzielić mu wystarczającego schronienia? czy jego obecność w publicznej przestrzeni jest ciągłym wyzwaniem, czy, tak jak każdy z nas, ma prawo do swego miasta i jego zakątków..? autorka: emilia kujawska „Mężczyzna poszukuje schronienia w okolicach Dolnego Wrzeszcza. Szuka przestrzeni, która nie tylko osłoni go przed wiatrem i deszczem, ale także da poczucie przytulności oraz bezpieczeństwa. Razem z bezdomnym mężczyzną chcielibyśmy, żeby określenie "mieszkać pod mostem" nabrało nowego wymiaru. Wszystkie osady ludzkie miały swój początek w sąsiedztwie zbiorników wodnych. Strumyk przecinający ulicę Grażyny jest argumentem do powstania tej jednoosobowej osady, a projektowana kamienica swoją formą ma zapewnić bezdomnemu to czego poszukuje.” Emilia