okna na świat


ile zachodu z tymi otworami! analizowanych wrzeszczańskich fasad jest jakaś rozsądna, policzalna liczba, gdy ich otwory - okna, witryny i drzwi - idą w setki czy tysiące, tworząc w głowie badaczki niepochwytny chaos..!

rys i foto: mozaw

chciałoby się rzucić to wszystko w diabły i zająć się czymś innym, choćby... symetrią fasad :). ale przecież otwory dziurawiące mur ściany zewnętrznej, to wizjery na świat, na ulicę, na przestrzeń publiczną, na niebo - z ich ruchliwością oraz zmiennością, tak różną od statyki wnętrza; to także ramy ujawniające ciekawskim przechodniom cenne okruchy żyjącego tu życia.


więc co robić? nie poddawać się i żmudnie kopiować, nakładać, wymiarować i porównywać okna, witryny, loggie, bramy oraz drzwi. i choć nie ma co liczyć na ustanowienie czytelnego porządku, to z upływem godzin coś tam się klaruje, przejaśnia, a finalnie promień światła przebija zakurzoną powierzchnię, umożliwiając oku choćby ograniczony wgląd. w przepastny świat otworów...


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

ola na de gaulle'a

czytamy: rok 2017

architektka w terenie: natqa